„Sale”, „Wyprzedaż”, „Przecena” – na wystawach sklepowych pojawiły się magiczne słowa. Czy jesteśmy w stanie obronić się przed zakupowym szaleństwem i nie wyczyścić karty kredytowej z powodu kompletnie niepotrzebnych zakupów?
„Sale”, „Wyprzedaż”, „Przecena” – na wystawach sklepowych pojawiły się magiczne słowa. Czy jesteśmy w stanie obronić się przed zakupowym szaleństwem i nie wyczyścić karty kredytowej z powodu kompletnie niepotrzebnych zakupów?