Mężczyźni, którzy czekają z rozpoczęciem życia seksualnego do dnia ślubu, mają potem kłopoty w relacjach seksualnych.

Socjolog Sarah Diefendorf przez kilka lat prowadziła projekt badawczy mający na celu sprawdzenie, jak podyktowane powodami religijnymi zachowywanie czystości przedmałżeńskiej wpływa na późniejsze życie seksualne mężczyzn. Wyniki swoich obserwacji przedstawiła na dorocznych zjeździe Amerykańskiego Towarzystwa Socjologicznego w San Francisco.

czystość przedmałżeńska

Sam w sypialni

Mężczyźni, którzy w ramach uczestnictwa w różnych wspólnotach religijnych, złożyli obietnicę powstrzymania się od kontaktów seksualnych do czasu ślubu, przed ożenkiem otrzymywali silne wsparcie od grupy. Na spotkaniach wspólnoty dzielili się swoimi problemami związanymi ze wstrzemięźliwością, oczekiwaniami, omawiali też sposoby radzenia sobie z „pokusami”. Po zawarciu związku małżeńskiego wsparcie grupy znika i… zaczynają się kłopoty.

Po pierwsze, mężczyźni są zaskoczeni, że, mimo iż mogą już prowadzić życie seksualne z żoną, inne „pokusy” nie znikają automatycznie. Odczuwają podniecenie widząc erotyczne sceny w filmach, widok pięknej kobiety może budzić w nich pożądanie. Nie wiedzą, jak to interpretować, ponieważ zwykle oczekują, iż ich popęd seksualny skupi się jedynie na osobie, z którą połączył ich święty węzeł małżeński.

Po drugie, wielu z nich zaczęło w latach wstrzemięźliwości kojarzyć seks z czymś niedobrym, nieczystym, szatańskim. Swoje obawy o to, że w pożądaniu i różnych formach pieszczot kryje się coś zakazanego, przenoszą do małżeńskiej sypialni.

Na koniec największe zaskoczenie – najbardziej w nowej sytuacji brakuje im wsparcia grupy. Swoje nowe problemy z seksem chcieliby móc przedyskutować w ramach wspólnoty religijnej, ale ta nie udziela porad tego typu, uznając, iż to prywatna sprawa małżonków.

czystosc przedmałżeńska

Obsesja dziewictwa, obsesja seksu

Podczas prelekcji w San Francisco Diefendorf wyraziła pogląd, iż w USA panuje „obsesja dziewictwa”. A jak jest w Europie? Z badań WHO wynika, że na Starym Kontynencie połowa 18-latek ma już za sobą pierwszy raz, a procent tych, którzy z seksem chcą czekać do ślubu, jest nieduży.

Jednocześnie większość dziewcząt przyznaje po latach, że decydując się na rozpoczęcie życia seksualnego były pod dużą presją oczekiwań społecznych. Kierowały się nie tyle własnymi potrzebami i przekonaniami, co opiniami koleżanek, oczekiwaniami chłopaka lub poradami z gazet. Robiły to, co jak myślały, było najbliższe normie. W zależności od tego, w jakim środowisku obcowały i jakie wyznawano tam poglądy na temat życia seksualnego, traktowały dziewictwo albo jako rodzaj wstydu, albo dar, który należy zachować. Wiele kobiet żałowało po latach, iż nie miało w tym temacie wsparcia matek oraz innych osób, które mogłyby porozmawiać z nimi o wątpliwościach związanych z seksem.

seks przedmałżeński

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.