Dobór właściwych produktów – matującego kremu, bazy pod podkład, primera i podkładu – to kwestia kluczowa dla przetłuszczającej się cery. Bo między pożądanym blaskiem a nieestetycznym świeceniem się skóry zwykle jest cienka granica.

Dla osób z przetłuszczającą się cerą zarówno pielęgnacja, jak i makijaż powinny przede wszystkim hamować nadmiar wydzielanego przez gruczoły łojowe sebum. Zanim więc nałożysz kosmetyki kolorowe, powinnaś umyć skórę delikatnym preparatem myjącym. Kolejny krok to wklepanie toniku, w którego składzie nie będzie tłustych składników, między innymi olejów. Ale tonik nie powinien zawierać również alkoholu, by nadmiernie nie wysuszyć niektórych partii skóry i nie pobudzić gruczołów łojowych do zbyt intensywnej pracy. Najlepiej sięgnąć po tonik z dodatkiem matujących substancji lub np. naturalną wodę różaną. Tłusta skóra też potrzebuje nawilżenia, ale nie natłuszczenia. Wybierając preparat, szukaj kremu matującego, o lekkiej konsystencji, bez zawartości olejowych składników.

Liczy się trwałość

Źle wybrane produkty lub pominięcie któregoś z etapów, najpewniej spowoduje, że twój poranny makijaż nie dotrwa w niezmienionej formie do południa. Najpierw nałóż więc bazę matującą, np. No pores Lirene, a później tzw. primer. To również rodzaj bazy pod makijaż, ale w odróżnieniu od tej klasycznej ma lżejszą konsystencję, a jego głównym zadaniem jest rozświetlenie skóry, zwężenie porów i „przytrzymanie” podkładu, by nie rozwarstwił się i nie spłynął, np. pod wpływem nadmiaru sebum. Uwaga: zarówno matującą bazę, jak i primer należy nałożyć naprawdę w minimalnej ilości – porcja wielkości ziarenka grochu jest wystarczająca. Inaczej działanie tych kosmetyków okaże się odwrotne od zamierzonego. Pamiętaj, by bazę matującą nałożyć również na powieki.

Podkład i korektor – esencja makijażu

Jeśli chcesz zamaskować wypryski i inne niedoskonałości, sięgnij po matujący korektor w płynie. Po raz pierwszy wklep go cienką warstwą w miejsca, które chcesz zamaskować jeszcze przed nałożeniem podkładu. Następnie nałóż podkład. Wybór tego kosmetyku jest kluczowy dla makijażu zwłaszcza przy tłustej cerze. Sięgnij po beztłuszczowy fluid matujący typu long-lasting (długo pozostający na skórze). Zanim go kupisz, przeczytaj etykietę: kosmetyk dla tłustej cery powinien być nie tylko matujący, ale również nie zatykający porów. Na wypryski nałóż drugą warstwę matującego korektora, bo niedoskonałości wynikłe z przetłuszczania się skóry zwykle wymagają podwójnego krycia. Poszukując najlepszego dla siebie podkładu matującego, warto rozejrzeć się po pólkach. Niektóre z nich zawierają lecznicze składniki, takie jak kwas salicylowy czy kwasy owocowe, które dodatkowo zwężają pory skóry.

Na koniec sypki puder plus matujący róż

Sypki transparentny puder to kolejny etap matowienia skóry. Ale uwaga: by efekt makijażu był naturalny, nie można przesadzić z ilością. Najlepiej przesypać niewielką ilość pudru na pokrywkę kosmetyku, a stamtąd zebrać go pędzlem do pudru lub pędzlem kabuki i nałożyć równomiernie na skórę. Sypki puder należy nakładać kolistymi ruchami od wnętrza na zewnątrz twarzy. Matujący róż w pudrze najlepiej sprawdzi się na przetłuszczającej się skórze i przetrwa dłużej niż kosmetyk w kremie, nawet taki o matujących właściwościach. Przy przetłuszczającej się cerze, wystrzegaj się różu z migotliwymi drobinkami, bo może pogłębić wrażenie niepożądanego lśnienia.

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.