Z każdym dniem mojej podróży toyotą iQ nabierałam coraz większego przekonana, że jej twórcy chcieli przede wszystkim zadowolić kobiety. Gdyby pieniądze nie miały znaczenia mogłabym przyznać, że całkiem przyzwoicie wywiązali się ze swego zadania…

 

Elegancka
Najmniejsza „japonka”, w moich oczach jest przede wszystkim małym autem dla wielkich dam. Prezentuje się elegancko, oferuje wnętrze na tyle duże, że wygodnie w nim będzie nawet w futrze, pozwala popisać się inteligencją, nie ociąga się, gdy trzeba sprawnie przemknąć na drugi koniec miasta i nie sprawia problemów przy parkowaniu. Dzięki krótkiemu i szerokiemu nadwoziu, ogromnym reflektorom i wlotowi powietrza kojarzącemu się z delikatnym uśmiechem mała toyota na pewno nie umknie uwadze przyjaciółek, przyciągnie wzrok ciekawskich koleżanek z pracy i zainteresuje niejednego sąsiada.

Wygodna
Ponieważ dla kobiet liczy się nie tylko wygląd maleństwo Toyoty ma też takie zalety jak: wyjątkowo duża kabina w porównaniu do wielkościnadwozia, możliwość znalezienia idealnej pozycji za kierownicą i odporne na zarysowania materiały na desce rozdzielczej. W imieniu wszystkich kobiet dziękuję projektantom za bardzo wygodne miejsce na torebkę pomiędzy przednimi fotelami, kieszenie w drzwiach, w których można ukryć sporą kosmetyczkę oraz za podręczną szufladę pod kanapą.
Uważam również, że budzący kontrowersje brak tradycyjnego schowka przed pasażerem przedniego fotela nie jest wadą tego samochodu. Jak znam życie i tak byłby zbyt płaski albo za mały. Teraz przynajmniej podróżujący obok kierowcy pasażer będzie musiał jechać z kolanami pod brodą. Muszę przyznać też, że żadnego innego samochodu nie prowadziło mi się tak dobrze w szpilkach. Żadnego zaczepiania o podłogę czy zaginania czubków butów przy gwałtownym hamowaniu. Podejrzewam nawet, że pedały iQ zostały specjalnie wyprofilowane do wysokich obcasów. Zapewne w ten sposób marka chciała uniknąć narzekań pań na to, że pudełka z zapasowymi pantofelkami nie da się schować do bagażnika, bo oparcie kanapy od tylnej ściany samochodu dzieli zaledwie 16 centymetrów. I co prawda damy nie dźwigają toreb z zakupami, ale też nie lubią martwić się o miejsce dla zgrzewki wody mineralnej czy torby z nową kurtką. Oczywiście przestrzeń bagażową samochodu można powiększyć dzięki składanym oparciom kanapy, ale na taki kompromis nie zgodzi się żadna elegancka kobieta.

Zaskakująca
Nie tylko z powodu mało praktycznego kufra czy trochę przytłaczającego czekoladowego wnętrza, projektanci kabiny tego maleństwa na długo pozostaną w mojej pamięci. Nie tylko w mojej. I wcale nie chodzi, o to, że pod względem wykończenia wnętrza niepozorne autko plasuje się w luksusowym segmencie premium czy też posiada niespotykaną dotąd deskę rozdzielczą przywodzącą na myśl rybę płaszczkę.
Samochód ten zapada w pamięć dzięki radiu. Obstukałam palcami wszystkie przyciski na konsoli, każdy przełącznik na desce i nic… cisza. Przez chwilę zrobiło mi się przykro, gdy pomyślałam, że pewnie jak sama nazwa wskazuje jest to auto dla inteligentnych i jak widać na załączonym obrazku ja do tej grupy nie należę. Poprosiłam o pomoc kolegów z pracy, ale też na niewiele się zdali. Dopiero po lekturze instrukcji obsługi odkryliśmy, że tutaj odbiornik radiowy włącza się i obsługuje za pomocą małego przycisku na kierownicy.
Od razu uprzedzam, że to nie jedyna tego typu niespodzianka w inteligentnej toyocie. Nie lada główkowania wymaga też włączenie lampki czy ustalenie, jakie paliwo trzeba wlać do baku. Na klapie zakrywającej wlew nie ma symboli znanych z innych aut. Przy okazji ostrzegam, że właścicielka iQ bardzo często będzie odwiedzała stacje benzynowe.

Nieprzewidywalna
Mimo niewielkich rozmiarów i małego jednolitrowego, trzycylindrowego silnika o mocy 69 KM najmniejsze „czteroosobowe” auto na świecie ma duży apetyt na paliwo. Testowana wersja iQ z przekładnią automatyczną  jest nieco ociężała. Trzeba o tym pamiętać, zwłaszcza przed podjęciem manewru wyprzedzania. Uprzedzam też, że osiągnięcie deklarowanego przez Toyotę średniego spalania na poziomie niespełna 5 l/100 km jest nierealne. Na trasie mój pojazd zużywał średnio 7 litrów benzyny na sto kilometrów, czyli tyle co przeciętne znacznie większe auto. W ekstremalnych warunkach spalanie chwilowe wynosiło nawet 13 litrów. Dodam jeszcze tylko, że iQ w podstawowej wersji kosztuje 54 300 zł.

Zwinna
Sprawiedliwie trzeba przyznać, że mała „japonka” dość dobrze trzyma się drogi, nie podskakuje na dziurach, szybko reaguje na polecenia i zaskakuje zwinnością. Na 8-metrowej jezdni bez problemu zawróci „na raz”. Świetnie działające wspomaganie kierownicy pozwala zawsze znaleźć miejsce na ulicy czy na zatłoczonym parkingu przed teatrem. Maleństwo to ma też bardzo mocne hamulce. Pewności za kierownicą dodają dobra widoczność i wyjątkowo duże lusterka boczne oraz liczne systemy strzegące bezpieczeństwa pasażerów w razie wypadku. Specjalnie dla tego modelu został zaprojektowany układ klimatyzacji, przeniesienia napędu i przekładni kierowniczej, oraz odporny na uderzenia szkielet nadwozia. Już w podstawowej wersji zobaczymy układ  ESP, czuwający nad stabilizacją toru jazdy samochodu, oraz ESC czyli elektroniczny system stabilizacji pojazdu i urządzenie przypominające o zapięciu pasów bezpieczeństwa na przednich i tylnych siedzeniach.
W iQ po raz pierwszy na świecie zastosowano tylną poduszkę gazową, chroniącą pasażerów przed skutkami uderzeń z tyłu.

Magda Maciejczyk

18 komentarzy
  1. Kochane-piszcie o PRAWDZIWYCH samochodach. Miałam okazję przetestować to cholerstwo. Jest to nierentowna, żółwia i brzydka kupa żelastwa. Elegancki i ładny to jest Jaguar XJS, iękna to jest linia Mustanga, ale ta kupka Japońskiego złomu nie ma nic współnego z dobrym designem. I jeszcze mniej ma wspólnego z dobrą charakterystyką, ergonomią i wszelaką sensownością zakuu.
    A więc…
    PISZCIE O PRAWDZIWYCH SAMOCHODACH. PRRRRROOOOOSZĘ.
    Nawet Clarcson twierdzi, że nie ma czegoś takiego jak samochody dla kobiet i że to, ze my lubimy małe wolne dupowózki, to jakiś zabobon ciemnogrodzki. BŁAGAM-NIE POTWIERDZAJCIE TYCH BREDNI.
    Kobieta jest człowiekiem i jak każdy z nich potrzebuje się spełniać. Motoryzacja to jedna z dróg do tego. Wszystko jest ważne- charakterystyka silnika, design (proponuję poczytac choć troche o samochodowym designie. Wyrobić sobie gust. Piękna linia nadwozia, to coś, co sie rzadko zdarza. Samochody z wysublimowaną linią przechodza nieraz do hisorii., komfort (bądź jego brak nawet-osobiście wolę sportowe klasyki, w których komfort jest równy ZERU).
    Piszcie mądrze i z klasą. Piszcie o tym, co nowego na rynku. I na miłość Boską…nie klasyfikujcie na kobiece i męskie bo to naprawdę nie ma żadnego sensu.
    Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.