Kuchnia to przede wszystkim miejsce w którym wszystko działa na nasze zmysły. Smaczne, pachnące ziołami, i ładnie przyrządzone danie poraża nasze powonienie, a gdy jeszcze do tego przygotujemy je w pięknym wnętrzu, nastrojowo oświetlonym – jesteśmy w siódmym niebie. Zapominamy co to stres i nerwy!!! A przecież o to właśnie chodzi!!!

Początki
Dawno, dawno temu, kiedy były jeszcze zamki i pałace, kuchnie – aczkolwiek ważne z powodu zamiłowania do jedzenia – znajdowały się gdzieś w otchłaniach zabudowań. Gdy możni zasiadali do posiłków, na stół wjeżdżały potrawy elegancko wnoszone przez wdzięczną służbę. Pan i władca prawdopodobnie przez całe swoje życie nie miał potrzeby zaglądania w garnki i smakowania potraw przed podaniem. Można by porównać tamten stan z dzisiejszą kolacją w dużej restauracji. Dzisiejszy możny – czyli bogaty biznesmen- też zasiada do stołu a służba, czyli wyfraczony kelner, wnosi na stół wyśmienite dania.

A ponieważ historia kołem się toczy, powstają już znowu wielkie rezydencje dla nowej klasy możnowładców (może arystokratów, może panów, może wielkich tego świata?) i znowu kuchnia znika w czeluściach budowli. U biednych natomiast kuchnia stanowiła główną i jedyną izbę, w której się gotowało, jadło, spało i myło. O ileż łatwiej było podać do stołu a potem sprzątnąć. A tak w ogóle to kuchnia powstała w momencie kiedy człowiek wynalazł ogień i upiekł swój pierwszy kotlet w swojej ciepłej i przytulnej grocie. I to jest prawdziwy pierwowzór kuchni – który na przestrzeni wieków rozwijał się i rozwijał, kucharki oddalały się od stołu na całe kilometry, aby znów wrócić do centrum w dobie otwartych kuchni.

Kuchnia XXI wieku
Współczesna kuchnia może być pomieszczeniem zamkniętym, może być otwarta na salon lub może być po prostu aneksem kuchennym. Ustawienie mebli zależy od potrzeb wymogów użytkownika. I tak – można je ustawić w literę U, czyli trzy strony pomieszczenia są zabudowane szafkami albo innym sprzętem kuchennym. Taki układ jest bardzo wygodny dla osoby gotującej ponieważ wszystko ma na wyciagnięcie ręki. Układ w literę L pozwala za to na swobodne ustawienie na trzeciej ścianie stołu do jedzenia. A wszystko to zależy od tego jak często i jak duże są przygotowywane posiłki, a także ilu jest stołowników.

Inaczej będzie wyglądała kuchnia dla singla, inaczej dla młodej pary czy dla rodziny wielodzietnej i wielopokoleniowej.

Kuchnia dla zapracowanego singla
Minimum szafek zawierających „konfekcję stołową” zastaje zdeterminowane przez tzw. sprzęt pomocniczy czyli taki, który pomaga w szybkim i wygodnym przygotowaniu posiłku. Wszystko musi być na wierzchu i łatwo dostępne. Kawiarka, mikrofala, mikser, lodówka, , zmywarka, itp. U singla uwielbiającego gotować oczywiście wszystko będzie wyglądało podobnie, tyle tylko że dekorację stanowić będą rożne przyprawy i roślinki jadalne (świeża bazylia, mięta ,pietruszka itp.)

Kuchnia singla musi być apetyczna aby on/ona sam chciał sobie przyrządzić posiłek. Kolory ścian jasne, stonowane i pogodne. Podłogi łatwe do mycia, też w kolorach ciepłych – żółcie, pomarańcze, ciepłe zielenie i błękity. Fronty szafek w kolorze naturalnego drewna lub w jego odcieniach. Dobrze jest wprowadzić mocniejsze akcenty kolorystyczne: albo wzmocniony kolor przewodni (np. kuchnia w ciepłej żółci – pomalować fragment ściany na mocny intensywny żółty kolor!) albo kolor kontrastowy (przy żółtej kuchni – fragment zimno zielony).

Kuchnia dla dwojga
Powinna przede wszystkim mieć nastrój. Miły kąt do jedzenia posiłków, w którym każda z osób będzie się czuła swobodnie. Pomieszczenie powinno mieć harmonijny kształt, nie być miejscem przechodnim, ani nie znajdować się zupełnie na uboczu mieszkania. Pogodny nastrój uzyskamy poprzez łagodne oświetlenie i stonowany kolor ścian. Sama kuchnia, jako miejsce przygotowania posiłków, jest polem roboczym. Jadalnia – to arena życia rodzinnego. W małym metrażu urządzamy kuchnię tak, aby znalazło się tam miejsce do jedzenia – należy jednak tak zaprojektować kuchnię, aby kąt jadalny różnił się wyraźnie od pola roboczego.

Oczywiście to nie zwalnia nas z urządzenia oddzielnej jadalni, w której stół będzie stanowił punkt centralny. Może się nam zdarzyć, że przyjmujemy gości lub nawiedzi nas dawno zapomniana rodzina – powinniśmy być przygotowani na taką ewentualność. Najlepszy do takich celów jest stół rozkładany, który z kameralnego zmieni się w gościnny. Wtedy charakter jadalni zmienia się nie do poznania – staje się elegancka i uroczysta.

Kuchnia dla rodziny dla rodziny z dziećmi
Wiadomo że zastawa kuchenna i garnki już nie zmieszczą się w jednej szafce. Musimy zwielokrotnić liczbę szafek, aby móc wszystko umieścić tak, żeby było jednocześnie i pod ręką, i schowane. Powiększa się nam sprzęt zmechanizowany – rośnie lodówka i zmywarka. Potrzebujemy więcej miejsca do przygotowania posiłku. Przestrzeń kuchenna rośnie do wielkości pokoju.

Osoba, która szykuje średni obiad dla czteroosobowej rodziny, „wydrepcze” prawie 1 km. A przy sumie wszystkich posiłków wraz z podawaniem i sprzątaniem spokojnie pokonujemy odległość z Zakopanego do końca Doliny Strążyskiej ! Kuchnia połączona z jadalnią w takim przypadku najbardziej zdaje egzamin. Spotkania przy stole rodzinnym są integrujące i dopełniające. Wszyscy członkowie rodzinnego klanu powinni lubić naszą kuchnię aby czuć się tam dobrze, bezpiecznie i… mieć dobry apetyt. Poczucie bezpieczeństwa przy stole jadalnym, to jedna z najważniejszych rzeczy przy pochłanianiu i trawieniu dobrego jedzenia.

Ergonomia
Kuchnia nie tylko musi być umeblowana, ale też urządzona. Urządzona kuchnia to logiczny zestaw elementów funkcjonalnie ze sobą powiązanych. Wysokość szafek stojących (w tym zlewozmywaka) oraz blatów do przygotowania potraw musi być dostosowana do wzrostu głównych użytkowników kuchni. Wolny pas przestrzeni potrzebny do swobodnego poruszania się po kuchni powinien wynosić około 120-150 cm. Jak wiemy, gotowanie jest pracą złożoną. Trzeba wykonać nadzwyczaj dużo ruchów, aby w końcu ugotować zupę. I żeby po gotowaniu nie paść ze zmęczenia – trzeba tak dopasować urządzenia techniczne i produkcyjne, aby były odpowiednie do sprawności człowieka, jego cech fizycznych, anatomicznych i psychicznych To jest właśnie zastosowanie ergonomii w kuchni. Powinniśmy pamiętać o paru ważnych sprawach: dobrej wentylacji, czystości, śmieciach i oświetleniu.

Wentylacja

Zapach gotującego się bigosu, który rozprzestrzenia się po całym domu, może okazać się trudny do wytrzymania. Musimy pamiętać aby często czyścić kratki wentylacyjne, które z czasem obrastają tłuszczem i kurzem. Wyciągi mechaniczny i grawitacyjny muszą działać w każdej chwili i bez problemów.

Czystość
Kuchnia powinna lśnić czystością , i najlepiej jak pachnie „niczym”. Świeże kwiaty w wazonie i kosz owoców nadadzą kuchni odpowiedni zapach świeżości. Możemy upiec chleb ale bez przesady!!!!!! Starajmy się aby wszystko było w kuchni czyste. W tym celu zaprojektowaliśmy łatwo zmywalne podłogi, ściany, blaty z kamienia, a szafki z lakierowanego forniru. Wszystkie sprzęty kuchenne powinny być łatwo zmywalne.

Śmieci
Nie trzymajmy w domu różnego rodzaju rupieci typu pudełeczka, słoiczki, kartoniki i puszeczki. Nie upychajmy ich po kątach. Segregujmy odpady. Sortując papier, szkło i plastik, dbamy o ekologię. Świat zaczyna ginąć pod ogromem nieczystości. Zobaczmy ile kilogramów śmieci produkujemy każdego dnia? Coraz popularniejsze jest ich segregowanie w celu dalszego przetwarzania (makulatura, plastik, aluminium i odpady organiczne) Wymaga to używania kilku pojemników na śmieci, często w różnych kolorach.
W miastach na ulicach ustawione są pojemniki do segregacji odpadów:

żółty na plastik
niebieski na papier
zielony na szkło
czerwony na aluminium

Korzystajmy z nich !!!!!!

Oświetlenie
W kuchni bardzo ważnym elementem wystroju jest światło. Duże okno zapewnia nam światło dzienne, niestety zimą czas korzystania z niego skraca się niemiłosiernie. Wtedy niezbędne jest światło sztuczne. Przygotowujący posiłki musi mieć dobrze oświetlone pole robocze – powinny być oświetlone ręce a nie głowa, bo ta ostatnia zasłoni nam sobą jasność płynącą z żarówki. Światło nie może oślepiać. Ma nam pomagać w pracach kuchennych a nie przeszkadzać.

A czego w kuchni być nie powinno?
Cieknących lub kapiących kranów. Po pierwsze dlatego że to świadczy o niechlujstwie gospodarza. Woda pokrywa 70% powierzchni naszego globu, ale są to w większości – 97,5% – morza i oceany. Pozostałą część – 2,5% – pokrywają zasoby słodkiej wody, z tym że 3 % tej powierzchni przypada na tak zwane lodowe czapy.(Wikipedia) W ciągu godziny z jednej kropli robi się cały litr. Marnotrawstwo. Poza tym zgodnie z przesądem, jak woda kapie to pieniądze uciekają…

Bałaganu. Bałagan w kuchni powoduje chaos, nic nie możemy znalezć. W sytuacjach szybkiej decyzji popełniamy błędy – zamiast soli wrzucamy cukier a zamiast mąki – proszek do pieczenia. Bałagan powoduje, że czujemy się zagubieni. Miotamy się po kuchni jak szaleni, wykonując ruchy, które są zupełnie zbyteczne. Czas to pieniądz – a biegając po kuchni żeby odnaleźć potrzebną rzecz – tracimy jego cenne minuty z naszego i tak spóźnionego życia.

Joanna Wrońska – projektant, aranżer wnętrz

http://www.naturalnamedycyna.pl

1 komentarz
  1. A propos wentylacji. Ja w moim domu mam zamontowane w kuchni, łazience i sypialni syna wentylatory inventer. Głównie chodziło o odprowadzanie nadmiaru wilgoci i zarodników pleśni i grzybów. Przy okazji znakomicie pozbywamy się zapachów kuchennych. Przyjemne z pożytecznym.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.