Jeśli seks nie sprawia ci już takiej frajdy, jak niegdyś, nie martw się.
Nie wszystko stracone. Umiejętność czerpania radości z seksu
można trenować.

Tekst: Iza Kołodziej

Jedna trzecia Polek chciałaby, żeby seks sprawił im więcej przyjemności.
Chciałybyśmy kochać się mniej rutynowo, bardziej namiętnie i częściej
niż obecnie. Pragniemy częściej mieć ochotę na seks, a w partnerze dostrzec
to samo, co widziałyśmy na początku związku. Czy to możliwe? Tak! Trzeba
jednak podejść do sprawy racjonalnie, systematycznie i ze zrozumieniem tematu.

Trening satysfakcji seksualnej

Daj sobie czas

Osiągnięcie orgazmu wymaga czasu, szczególnie u kobiet. Długość samej
stymulacji potrzebnej do szczytowania wynosi u przeciętnej kobiety 14 minut.
Co najmniej drugie tyle powinna trwać gra wstępna rozpalająca wyobraźnię,
będącą najsilniejszym erotycznym stymulatorem. Podczas masturbacji, szczególnie
jeśli używa się stymulatorów w postaci np. filmów pornograficznych, szczytowanie
można osiągnąć w krótszym czasie, ale seks we dwójkę to nie wyścigi. Idąc do łóżka,
nie zakładaj, że skończycie wkrótce, nie planuj, co będziesz robić potem.
Daj sobie tyle czasu, ile potrzebujesz.

Rozmawiaj o seksie

Podejmuj tematy dotyczące seksu z partnerem, ale też z innymi ludźmi, na przykład
koleżankami od serca. Seks potrzebuje dialogu oraz inspiracji. Nie musicie od razu
rozmawiać o głęboko skrywanych fantazjach erotycznych, na dobry początek warto
mówić na przykład o doniesieniach na temat badań poświęconych tematyce
erotycznej, scenie widzianej w filmie, albo historii z przeszłości. Ważne,
by nauczyć się mówić otwarcie o sprawach seksu i nazywać rzeczy po imieniu.
Pochwa to pochwa, penis to penis, a stosunek to stosunek. Żadne tam „pipki”,
„wacki” i „no wiesz co”, wszyscy tu skończyli przedszkole dawno temu.

Trening satysfakcji seksualnej

Jęcz, nie wstydź się

Naukowcy zbadali ludzkie reakcje na werbalne komunikaty wydawane pod wpływem rozkoszy. Są one podniecające, nawet, jeśli jednocześnie słuchacz odbiera je jako zawstydzające lub zabawne. Natury nie oszukasz, to nas bierze i kropka.
Jęki rozkoszy podniecają nie tylko partnera czy ewentualnych słuchaczy,
mają też duży wpływ na stan emocjonalny osoby, jaka je wydaje. Dając znać,
że jest nam dobrze, same się podniecamy. Jęczenie jest naturalnym erotycznym
perpetum mobile. Korzystajmy śmiało.

Nie udawaj

Ponad połowa z nas udaje orgazm. Robiąc to uczymy swoich partnerów, że powinni
robić to, co w rzeczywistości nie sprawia nam erotycznej satysfakcji, a zostaną
nagrodzeni. Głupio, prawda? Nie chcemy wyjść na „zimne ryby”, ale udając orgazm,
oddalamy się od celu, zamiast do niego przybliżać. Dosyć tego, z kłamstw trzeba
się powoli, krok po kroku wycofać i zacząć szukać drogi do prawdziwej, choć może
rzadszej satysfakcji.

Edukuj partnera

Większość kobiet nie szczytuje podczas stosunku, tylko podczas innych form
stymulacji. Mężczyźni tego nie wiedzą i nie dowiedzą się, jeśli im o tym nie powiemy.
Poinstruuj partnera, co i jak powinien robić, pokaż mu, jak sama to robisz.
Sam się nie dowie, bo nie ma od kogo. Jak większość współczesnych mężczyzn,
wychował się erotycznie na filmach i filmikach porno i nie ma bladego pojęcia
o erotycznych potrzebach kobiet.

Spróbuj wcielić te zasady w życie i sprawdź efekt.

Trening satysfakcji seksualnej

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.